Czym jest system no-fault?

Czym jest system no-fault?

data publikacji: 2022-07-12

Wskazane hasło jest przywoływane w kontekście projektowanych zmian w prawie, a w szczególności:

  1. Rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (druk numer 2024) oraz
  2. Projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta.

Pierwszy ze wskazanych projektów znajduje się już na etapie postępowania legislacyjnego przed Sejmem, zaś drugi dopiero na etapie poprzedzającym, to jest na etapie Rządowego Procesu Legislacyjnego. Jedna zmiana wprowadza de facto zmiany w systemie prawa karnego, druga zaś w systemie prawa cywilnego. Każde z tych postępowań rządzi się swoimi zasadami, jednakże łączy ich jeden czynnik wspólny – błąd medyczny.


Zaostrzenie odpowiedzialności czy wyłączenie odpowiedzialności karnej? – dwubiegunowość Ustawodawcy

Pierwszy z projektów zakłada podwyższenie kary za nieumyślne spowodowanie śmierci (jest to szczególnie istotne w aspekcie odpowiedzialności karnej lekarza za popełnienie nieumyślne błędu medycznego skutkującego zgonem pacjenta), zaś drugi projekt wprowadza w polski system prawny (częściowo) system no-fault.


Czym jest system no-fault dla zawodów medycznych?

Ratio legis systemu no-fault jest wprowadzenie instytucji służących rekompensacie finansowej pacjentom za popełniony błąd medyczny. Projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta wprowadza możliwość uzyskania rekompensaty finansowej w  związku z zaistniałym zdarzeniem medycznym. Projekt jako definicję legalną „zdarzenia medycznego” wskazuje: zdarzenie niepożądane skutkujące: a) zakażeniem pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, o ile było ono możliwe do uniknięcia, b) uszkodzeniem ciała, rozstrojem zdrowia lub śmiercią pacjenta, o ile z wysokim prawdopodobieństwem mogły być one następstwem: nieprawidłowej lub opóźnionej diagnozy w związku z nieuwzględnieniem aktualnej wiedzy medycznej lub niezachowaniem należytej staranności, leczenia niezgodnego z aktualną wiedzą medyczną lub bez zachowania należytej staranności albo też jeśli uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia lub śmierci pacjenta można było uniknąć w przypadku zastosowania innej metody leczenia, nieprawidłowego zastosowania produktu leczniczego, wady lub nieprawidłowego zastosowania wyrobu medycznego.


Jak obecnie pacjent może zgłosić roszczenie za popełnione zdarzenie medyczne?

Aktualnie pacjent w zakresie roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia za popełnione zdarzenie medyczne na jego szkodę może występować z wnioskiem o ustalenie przed Wojewódzką Komisję ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych lub z pozwem o zapłatę przed właściwy rzeczowo i miejscowo sąd powszechny. W tym zakresie posiadając alternatywę, pacjent sam decyduje przed jaki organ będzie występować. Projekt ustawy zakłada likwidację Wojewódzkich Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych na rzecz utworzenia Zespołu do spraw Świadczeń z Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych działającego przy Rzeczniku Praw Pacjenta. Losy wskazanego projektu ustawy są burzliwe, bowiem w pierwszych etapach pracy nad nim spłynęła fala krytyki wobec projektowanych zmian dotyczących wprowadzenia kategoryzacji podmiotów leczniczych z uwagi na ich sytuację finansową oraz zaostrzenia restrykcji względem kwalifikacji kandydata na stanowisko kierownika podmiotu leczniczego. Aktualnie Minister Zdrowia prognozuje wprowadzenie projektu ustawy najprawdopodobniej od początku 2023 r. Czas pokaże jakie będą dalsze losy projektu, jednakże do jego wprowadzenia w życie jest jeszcze bardzo daleka, a przede wszystkim formalna droga.


Jakie kwoty za zdarzenia medyczne przewidziano w projekcie Ustawy?

Jednakże na tą chwilę można ocenić, że proponowany w tym kształcie system kompensacji szkód związanych z zaistniałym zdarzeniem medycznym może okazać się niewystarczający i niezbyt popularny u poszkodowanych. Wiązać się to będzie szczególnie z niskimi kwotami jakie będzie można uzyskać w toku takie postępowania. Ustawa zakreśla z góry maksymalne kwoty jakich będą mogli dochodzić pacjenci (kwoty nie będą mogły być wyższe niż te wskazane w projekcie ustawy), to jest:

  • zakażenia biologicznym czynnikiem chorobotwórczym – od 2 000 zł do 200 000 zł;
  • uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia – od 2 000 zł do 200 000 zł;
  • śmierci pacjenta – od 20 000 zł do 100 000 zł.

W takim postępowaniu, pacjent nie będzie mógł dochodzić zapłaty renty, ani żądać odsetek za opóźnienie. Wobec tego należy już na tą chwilę wskazać, że raczej wprowadzenie tego rodzaju postępowań będzie identyczne w swoich skutkach jak wprowadzenie instytucji Wojewódzkich Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych i w żaden sposób nie odciąży Sądów a tym samym nie przyspieszy toku uzyskiwania przez pacjentów stosownych rekompensat.


No-fault czy jednak orzekanie o winie medyka?

Należy wskazać, że z takich proponowanych zmian nie jest również zadowolone środowisko medyczne, które postuluje za wprowadzeniem pełnego systemu no-fault, w którym nie będzie rozpatrywana i ustalana „wina” personelu medycznego, a jedynie to czy rzeczywiście doszło do powstania zdarzenia medycznego w związku z udzielonymi pacjentowi świadczeniami opieki zdrowotnej.

Częściowo system no-fault zwolnił personel medyczny z odpowiedzialności karnej w okresie pandemii COVID-19 poprzez wprowadzenie tak zwanej klauzuli dobrego samarytanina. Zgodnie z art. 24 Ustawy z dnia 28 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 (Dz. U. poz. 2112 z późn. zm.): „Nie popełnia przestępstwa, o którym mowa w art. 155, art. 156 § 2, art. 157 § 3 lub art. 160 § 3 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. z 2020 r. poz. 1444 i 1517), ten, kto w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, udzielając świadczeń zdrowotnych na podstawie ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2020 r. poz. 514, 567, 1291 i 1493), ustawy z dnia 20 lipca 1950 r. o zawodzie felczera (Dz. U. z 2018 r. poz. 2150 oraz z 2020 r. poz. 1291), ustawy z dnia 15 lipca 2011 r. o zawodach pielęgniarki i położnej (Dz. U. z 2020 r. poz. 562, 567, 945 i 1493), ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz. U. z 2020 r. poz. 882 i 2112) albo ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi w ramach zapobiegania, rozpoznawania lub leczenia COVID-19 i działając w szczególnych okolicznościach, dopuścił się czynu zabronionego, chyba że spowodowany skutek był wynikiem rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach.”. Zacytowany przepis nadal pozostaje aktualny, jego moc obowiązująca mimo uchylenia stanu epidemii nie straciła mocy.

Nadal brak jest danych wskazujących na wykorzystywanie w praktyce przywołanej powyżej tzw. „klauzuli dobrego samarytanina”.

Model oczekiwanego systemu no-fault zakłada powstrzymanie się od pociągania personelu medycznego do odpowiedzialności karnej za czyn (ewentualnie zaniechanie) determinujące powstanie błędu medycznego, o ile nie nosiło ono znamion umyślności lub rażącej niestaranności.


Działania Naczelnej Izby Lekarskiej w temacie wprowadzenia systemu no-fault

Naczelna Izba lekarska sygnalizuje, iż dalsza zwłoka w zmianie systemu odpowiedzialności karnej lekarzy, a zwłaszcza podwyższanie kar za nieumyślne spowodowanie śmierci skutecznie wpłynie na podejmowanie przez lekarzy decyzji o wyborze specjalizacji. Z obawy przed odpowiedzialnością karną, ale i również cywilną związaną z roszczeniami majątkowymi pacjentów, personel lekarski wybiera specjalizacje inne niż zabiegowe.

Środowisko medyczne opowiada się za takim kierunkiem zmian, w którym nastąpi całkowite zwolnienie personelu medycznego od orzekania względem nich o winie w sprawach o błędy medyczne w tym również poprzez zwolnienie od ponoszenia w tym zakresie odpowiedzialności karnej.


Co należy rozumieć przez zawinione działanie lub zaniechanie medyka?

W kontekście projektowanych zmian w zakresie zaostrzenia kary za nieumyślne spowodowanie śmierci, warto wskazać jakie przesłanki muszą zaistnieć względem uznania, że czyn (działanie lub zaniechanie) po stronie lekarza był zawinione.

Zgodnie z tezą wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2017 r., III KK 226/16 „Wina jest składnikiem struktury przestępstwa, a tym samym warunkiem jego przypisania sprawcy czynu (art. 1 § 3 k.k.). Pojęcie winy nie jest jednak tożsame z wystąpieniem elementów strony podmiotowej czynu, określonych w art. 9 § 1 i 2 k.k., jako także warunku odpowiedzialności karnej. Wina, skrótowo rzecz ujmując, wyraża się zarzucalności z powodu wadliwie ukształtowanej woli sprawcy, który naruszył normę sankcjonowaną w sytuacji, gdy bezprawność czynu była przez niego rozpoznawalna. W praktyce podstawy do stwierdzenia winy występują zawsze wtedy, gdy nie ma ustawowych okoliczności wyłączających winę. Dobrem chronionym przepisami art. 155 k.k. i art. 160 § 1-3 k.k. jest życie i zdrowie człowieka. Relacja prawna jaka zachodzi między lekarzem i pacjentem jest typowa dla zaistnienia warunków odpowiedzialności karnej gwaranta jako podmiotu zobowiązanego do podejmowania zachowań skierowanych przeciwko skutkowi. Podstawową powinnością prawną gwaranta jest, nawiązując do treści art. 9 § 2 k.k., zachowanie "ostrożności wymaganej w danych okolicznościach". Lekarz nie może poprzestać na przyjęciu od pacjenta wywiadu co do przebytych chorób i operacji także wtedy, gdyby pacjent zapewniał, że był i jest zdrowy.


Czym jest należyta staranność?

Do przyjęcia natomiast odpowiedzialności lekarza z tytułu nieumyślnego spowodowania śmierci koniecznym jest ustalenie czy lekarz w swoich działaniach dochował należytej staranności wymaganej w danym przypadku zgodnie z aktualną wiedzą medyczną i przyjętymi standardami postępowania. Sąd Apelacyjny w Poznaniu wyrokiem z dnia 24 maja 2017 r., II AKa 59/17 wskazuje, że „(…)za błąd lekarski uznać należy zachowanie sprzeczne z wiedzą i praktyką medyczną. Z samego faktu nastąpienia skutku nie można wyprowadzać wniosku, że lekarz (gwarant) działał nieracjonalnie.”


Czy może dojść do wprowadzenia całkowitego systemu no-fault w Polsce?

Analizując system prawa (zwłaszcza) karnego i ujęcie winy jako części składowej struktury przestępstwa, a także czynnik społeczny, to jest opinię społeczną zwłaszcza w kontekście ocen jakości udzielanych świadczeń moim zdaniem, nie można nawet przypuszczać, że mogłoby dość do wprowadzenia do polskiego systemu prawnego całkowitego systemu no-fault, bowiem spotkałoby się z wielkim sprzeciwem i oburzeniem. Takiej oceny można dokonać de facto analizując ilość spraw w przedmiocie zarzutów o błędy medyczne, a także ilość postępowań (przygotowawczych) w sprawach o nieumyślne spowodowanie śmierci lub narażenie pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Z praktyki należy wyprowadzić wniosek, że w sytuacji śmierci pacjenta w szpitalu po stronie jego osób bliskich praktycznie zawsze pojawiają się wątpliwości, czy nie doszło do zaniedbań po stronie personelu medycznego.


Autor:

Radca prawny Patrycja Aleksandrowicz Okręgowa Izba Radców Prawnych w Kielcach


Warto wiedzieć:

 

Sprawdź ubezpieczenia dedykowane dla:

ERGO HESTIA